Witam, jako że Fedora mnie zawodła i jestem zmuszony do wybrania innego systemu, padło na opensuse. Więc tak: mam netbooka bez stacji dysków, więc pada na USB pendrive. Patrzę czy jest możliwość instalacji z pendrive'a no i się zgadza. Następnie ściągam live CD ze środowiskiem gnome i ładuję do USB, no to sobię myślę-czas na instalację ! Wyłączam netbooka, wkładam USB i rozruch... i rozczarowanie ! Dla sprawdzenia próbuję uruchomić z pendrive'a i co ? Pierwsza próba czany ekran i brak reakcji, przytrzymuję wyłącznik i próba druga, teraz się niby uruchomił, ale ekran sie trzęsie i jest nie wyraźny oraz ziarnisty i po 10 sekundach zawiecha. Myślę sobię: "może to tak tylko z pendrivea i po instalacji tak nie będzie". No to hard reset jeszcze raz i "instalacja". Pierwsze co zobaczyłem to informacja że mam za mało pamięci RAM (tak, mam 1GB) ale wziąłem dalej i mam pierwszy krok-wybór języka, oczywiście biorę polski i dalej, wcale język się na polski nie zmienił ale trudno, drugi krok ustawienia daty i co teraz ? Jako że było źle ustawione to oczywiście chciałem godzinę poprawić i gdy wcisnąłem zmień to kompletna zawiecha i pozostał tylko reset poprzez magiczny guziczek. Nie mam zamiaru kombinować z jakimiś zaawansowanymi opcjami jądra czy coś, wolę zapytać was:
Sprzęt: Acer aspire one 522, 1GHz procesor dwurdzeniowy, 1GB RAM
Chcę zainstalować obok windowsa 7 starter, ale to chyba nie stanowi problemu.
Nie chcę też jakiś wypasionych instalacji ze wszystkimi programami ani świetnych środowisk chcę tylko opensuse'a który się zainstaluje na moim nieco słabszym netbooku. USB 2GB wiecej nie pomieści. Czy ktoś mi doradzi z góry dziękuję ?